Podczas gdy w krajach grupy G7 o orientacji zachodniej mieszka niecałe 771 mln ludzi, w siedmiu państwach bloku przeciwnego mieszkają ponad trzy mld. "G7 reprezentuje XX wiek, BRICS — przyszłość XXI w." — napisano w chińskim dzienniku partyjnym "Global Times" 

Xi Jinping nadał ton już w przemówieniu inauguracyjnym w środę: "Kryzys w Ukrainie jest sygnałem alarmowym dla świata" — powiedział, ale nie miał na myśli rosyjskich działań wojennych, lecz zachowanie Zachodu, który "nadużywa sankcji", aby utrzymać swoją "hegemonię". 

Andriej Denisow, ambasador Moskwy w Pekinie, zasugerował zastąpienie dolara amerykańskiego jako waluty międzynarodowej inną walutą — prawdopodobnie chińskim juanem. Z powodu sankcji Rosjanie nie mogą już używać kart Visa ani Mastercard, płacą teraz chińską kartą kredytową UnionPay.  Ostatnio dał do zrozumienia, że Zachód za mało negocjował z Putinem i że Zełenski wykorzystuje wojnę do osobistych popisówZmienił się wiatr na świecie, także w Ameryce Łacińskiej, dawnym podwórku USA. Joe Biden doświadczył tego na szczycie Ameryk na początku tego miesiąca. Odrzucił zaproszenie dla Wenezueli, Kuby i Nikaragui, ponieważ ich polityka nie odpowiadała wartościom demokratycznym. W związku z tym prezydenci Meksyku, Boliwii, Urugwaju, Hondurasu, Salwadoru i Gwatemali również odwołali swój udział. W Niemczech wiele osób uważa, że większość krajów jest po stronie Ukrainy. W rzeczywistości wyłania się blok antyzachodni, tak potężny, jak nigdy dotąd w historii. Związek Radziecki był "Górną Woltą z rakietami jądrowymi", jak powiedział kiedyś Helmut Schmidt, militarnie silny, ale gospodarczo był karłem. Z drugiej strony, nowy blok zrzesza gospodarki wschodzące, z Chinami Xi Jinpinga na czele. Według produktu krajowego brutto skorygowanego o siłę nabywczą już w 2014 r. Chińska Republika Ludowa wyprzedziła USA.